Quantcast
Channel: lamalaa – Lamala
Viewing all articles
Browse latest Browse all 15

Mamy się dobrze :)

$
0
0

Nie odzywałam się ponad pół roku, stając się oficjalnie najgorszą blogerką sezonu :). Należy Wam się słowo wyjaśnienia. Na szczęście jesteśmy wszyscy cali i zdrowi, nie zmogła nas korona (odpukać), nie mieliśmy nawet śladu przeziębienia, także czujemy się wszyscy dobrze, włącznie z małym. M. ani nie porwał mi dziecka i nie uprowadził do Afryki :), ani nie zostawił mnie samej na pastwę roczniaka, bo mu jakoby ojcostwo się znudziło i chce się bawić, wdając się w romans z przypadkową panienką 🙂 No bo dlaczego żona Egipcjanina tak nagle przestała się odzywać? Na pewno skończyło się love story!

Otóż, moi drodzy, nic z tych strasznych rzeczy. Po prostu pochłonęła nas rzeczywistość, a konkretnie rodzicielstwo i praca. Nigdy nic nie zmieniło naszego życia tak bardzo, jak pojawienie się synka. Niedawno skończyłam urlop macierzyński i zaległy wypoczynkowy i zaczęłam urlop wychowawczy. Jeszcze dwa lata temu zarzekałabym się, że wrócę do pracy w pierwszej możliwej kolejności, ale teraz wcale tak nie jest. Wiadomo, kasy trochę mniej, ale pomagam M. w jego sklepie, który, odpukać, ma się wcale nieźle. Rozwinęliśmy też sprzedaż internetową, dzięki czemu docieramy z arabskimi i nie tylko produktami do klientów z różnych zakątków Polski :). Tym zajmuję się ja. Chciałabym móc powiedzieć, że robię to „w przerwach między kaszkami, obiadkami, pampersami itp.”, ale to by była w sumie nieprawda, bo wszystko robię równolegle. Nasz mały K. nie jest już taki mikro mały, jak na początku. Biega i szaleje po całym domu, wspina się na meble, ma swoje humory, więc mam taki trochę darmowy fitness w czasach pandemii (jak ja tęsknię za Zdrofitem…). Skończyły się też fajne drzemki, choć on nigdy nie był jakimś wielkim śpiochem. Ok, za bardzo parentingowo się robi. Podsumowując, czasu dla siebie właściwie nie mam, bo z takim małym diabłem prawie nigdy nie ma spokoju.

W efekcie sytuacja rysuje się następująco. Gdy K. jest łaskaw w dzień pójść spać (na godzinę? półtorej, co jest już rzadkim cudem?), to jak ogarnę rzeczy w domu, zamówienia, faktury, wysyłki, maile, to… z blogiem wygrywa Netflix 😛 Po prostu nie mam czasu na pisanie, a jeśli mam, to chyba nie mam siły. Kiedyś pewnie ją będę z powrotem miała. Teraz zawsze trzeba się zdecydować, czy czytam gazetę sprzed dwóch tygodni, czy biorę książkę, która czeka od pół roku, czy resetuję mózg, oglądając głupoty. Przynajmniej zawsze wtedy towarzyszy mi kawa :). Wydaje mi się, że nie różnimy się niczym od polsko-polskich rodziców. Zasuw jest ten sam.

Mam nadzieję, że niedługo będę mogła się odezwać do Was z pewnymi dobrymi wieściami, ale nie chcę na razie zapeszać :). Jak zwyklę wolę powiedzieć o wszystkim po fakcie. Tymczasem bądźcie zdrowi i niech normalność jak najszybciej do nas wszystkich powróci.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 15

Latest Images